Kurator: Anna Kempa-Gąsior
Wystawa w ramach IX Szlacheckiego weekendu
O WYSTAWIE
Przynależność do szlachetnie urodzonych to nie tylko splendor i zaszczyty, ale także konieczność przestrzegania norm i rygorów obyczajowych. Te z kolei na przestrzeni wieków głęboko zakorzeniły przekonanie o zależności kobiet od mężczyzn zarówno w sferze prywatnej, jak i publicznej.
W sposób naturalny nasuwa się pytanie: jak wielkimi indywidualnościami musiały być kobiety, które wyłamały się spod sztywnych ram konwenansów i swoimi dokonaniami, przedsiębiorczością oraz niebywałą inteligencją dorównywały, a nawet przewyższały męską część społeczeństwa? Z pewnością znajdziemy na nie odpowiedź podczas wystawy historycznej „Damy śląskiej arystokracji”, w ramach której ukazane zostanie 13 postaci oraz dokonań kobiet, w których żyłach – z jednym wyjątkiem – płynęła błękitna krew.
Wystawa daje sposobność spotkania się z m.in. pisarkami (Waleską von Tiele-Winckler), działaczkami społecznymi (Matka Ewa), inwestorkami (Joanna von Schomberg-Godulla – z domu Gryczik, księżna Luiza Sułkowską), celebrytkami (księżna Daisy, Blanka de Paiva), a jednocześnie matkami, żonami czy też kobietami, które poświęciły swoje życie Bogu i bliźnim. One wszystkie, idąc pod prąd, realizowały postawione sobie cele z ogromną determinacją, dzięki czemu wyszły z cienia historii pisanej przez mężczyzn.
Damy śląskiej arystokracji – MONTES TARNOVICENSIS, IX 2022
Arystokratki… Ubrane w piękne długie suknie i diademy, o nieskazitelnej talii uzyskanej przez ściśnięcie gorsetem – taki obraz jawi się pewnie najczęściej na hasło „dama z wyższych sfer”. Znacznie rzadziej przychodzi nam na myśl, jak bardzo krępujący był ów gorset, ale nie ten bieliźniany, lecz gorset konwenansów, norm i rygorów obyczajowych, których przestrzegać musiały kobiety szlachetnie urodzone.
Większość arystokratek spełniła pokładane w nich nadzieje, będąc przykładnymi żonami, matkami i gospodyniami zamków czy pałaców. Zdominowane przez mężczyzn, wmawiających im, że są istotami głupszymi i niesamodzielnymi, zrezygnowały z osobistych aspiracji, nie zapisując się jakoś szczególnie na kartach historii.
Istniało jednak całkiem pokaźne grono pań niepokornych, które dzięki swej osobowości, inteligencji, talentom oraz energii potrafiły wykroczyć poza narzucony im styl bycia i życia, zrealizować swe ambicje albo po prostu świetnie poradzić sobie z dramatycznymi wyzwaniami, z którymi musiały się zmierzyć.
Hasło „damy śląskiej arystokracji” oczywiście każdemu przywodzi na myśl stały i chętnie prezentowany kanon złożony z – wymieńmy je tak, jak się je zwykło popularnie nazywać – księżnej Daisy, Blanki de Paiva, Joanny Gryczik von Schomberg-Godulla oraz Matki Ewy. Nieprzemijającą sławę zapewniły im uroda i sukcesy na salonach, niezwykle kariery na miarę bajki o Kopciuszku, który spotkał swojego księcia, bądź szlachetność i dobroczynność. A przecież niezwykłych, godnych szerszej popularyzacji kobiet w dziejach Śląska nie brakowało.
Na wystawę złożą się zatem portrety 13 pań, znanych i mniej znanych. Są nimi: księżna Jadwiga śląska, księżna Karolina – ostatnia z polskiej i śląskiej dynastii Piastów, Luiza Sułkowska, S. Maria Gabrielis (Monika) hrabianka von Ballestrem, Matka Ewa – baronówna von Tiele-Winckler, Waleska de Bethusy-Huc, hrabianka Anna von Adlersfeld-Ballestrem, księżna Maria Teresa Oliwia Hochberg von Pless, Blanka de Paiva – hrabina Henckel von Donnersmarck, hrabina Maria von Maltzan, Gabriela von Thun und Hohenstein, hrabina Joanna Gryczik von Schomberg-Godulla, hrabina Laura Henckel von Donnersmarck.
Jakże różne to życiorysy, jakże różne koleje losu! Studiując te biogramy można sobie jednak zadać pytanie, ile z tych kobiet zawdzięcza swoją sławę (w niektórych przypadkach mocno już jednak przebrzmiałą) tzw. okolicznościom, a ile niezwykłym cechom charakteru? Kim byłaby Joanna Gryczik (Gryzik), gdyby pewnego dnia nie spotkała na swej drodze Karola Goduli? Czy świat wiedziałby o Teresie Lachmann, gdyby nie jej upór w zdobyciu arystokratycznego męża oraz miłość Guida Henckel von Donnersmarcka? Bogatą w ekscytujące wydarzenia biografię sama sobie stworzyła buntownicza hrabina Maria von Maltzan, której wojenne przeżycia (przepłynąć Jezioro Bodeńskie wpław z przemytem to jest coś!) oraz działalność na rzecz ratowania Żydów mogłyby posłużyć za kanwę świetnego filmu przygodowego. Warto ten życiorys uważnie przestudiować! Niegorsza była księżna Luiza Sułkowska, której momentami dość awanturnicze życie (pomagała m.in. mężowi w ucieczce z więzienia) przypadło na barwną epokę napoleońską, a potem radziła sobie w interesach nie gorzej niż Henckel von Donnersmarckowie. Tę linię reprezentuje na wystawie piękna Laura z domu von Hardenberg, pierwsza żona Hugona I, fundatora pałacu w Nakle Śląskim.
W arystokratycznym panteonie śląskich dam oprócz celebrytek (księżna Daisy, Blanka de Paiva), kobiet przedsiębiorczych (Luiza Sułkowska), umiejących postawić na swoim (Karolina Piastówna, co sama sobie, wbrew rodzinie, męża wybrała), twardo realizujących swoje aspiracje (Valeska de Bethusy-Huc, pisarka publikujaca książki pod pseudonimem, żeby nie kalać dobrego imienia rodziny, takie to były czasy!), znalazły się również kobiety skromne i ciche, które swoje życie poświęciły, czasami w dosłowny sposób (jak Monika von Ballestrem) pomaganiu innym (imię Matki Ewy nasuwa się tu jako pierwsze, ale była także m.in. Gabriela von Thun und Hohenstein).
Opowieści o damach śląskiej arystokracji nie sposób jednak nie rozpocząć od księżnej Jadwigi, żony Henryka Brodatego, która wywarła ogromny wpływ na rozwój kultury na Śląsku. A i bez tego, ze względu na niezwykłą osobowość tej bohaterki, byłoby o czym pisać!
Organizator:
Stowarzyszenie Miłośników Nakła Śląskiego im. Jana Bursiga
Zadanie dofinansowane ze środków budżetu Województwa Śląskiego
Patronat Honorowy:
Starosta Tarnogórski Krystyna Kosmala