Wernisaż

Jacek Dąbal i jego broń

11 października 2014

Opowieść Jacka Dąbala o tym, jak jego szable i miecze trafiły do filmu i który z tych filmów okazał się największym wyzwaniem, ubarwiła otwarcie 10 października 2014 r. wystawy „Szablą i mieczem” prezentującej jego wspaniałe repliki białej broni.

Zanim to jednak nastąpiło, dyrektor Stanisław Zając przypomniał okoliczności powstania tej wystawy, bardzo dziękując za pomoc Tarnogórskiemu Stowarzyszeniu Uniwersytet Trzeciego Wieku, który jest organizatorem ekspozycji, sfinansowanej ze środków MON (za podpowiedzią posła Tomasza Głogowskiego). Pani Magdalena Latacz, prezes TS UTW, opowiedziała o idei projektu, który jest realizowany w ramach zadania publicznego MON pt. „Militarne tradycje szlacheckiej Rzeczypospolitej” (więcej na ten temat piszemy w ogłoszeniach).

Sam Jacek Dąbal, absolwent ASP, zdradził, jak to się stało, że zarzucił sztuki piękne dla broni i kto go do tego namówił (słynny szablista Wojciech Zabłocki). Przyznał, że jego pierwsze egzemplarze nie były udane, że dochodził do perfekcji drogą prób i błędów. Sam zaproponował Jerzemu Hoffmanowi wykonanie broni do „Ogniem i mieczem” – zrobił wtedy 136 sztuk. Na wystawie w CKŚ można zobaczyć m.in. Zerwikaptura, choć ten egzemplarz akurat nie zagrał w filmie. Po sukcesie „Ogniem i mieczem” posypały się propozycje innych reżyserów, Andrzeja Wajdy („Pan Tadeusz”), Jerzego Kawalerowicza („Quo vadis”) i ponownie Jerzego Hoffmana („Stara baśń”). Najbardziej pracochłonne ze względu na największe wyrafinowanie broni było dla Dąbala „Quo vadis”. Produkując repliki, Jacek Dąbal nie robi dosłownych kopii, ale ściśle stosuje się do wzorców historycznych, mając dostęp do zgromadzonego w muzeach zabytkowego uzbrojenia. Może je dotykać, mierzyć, ważyć itp. Potem w czasie zwiedzania samej wystawy omawiał szczegóły prezentowanej na niej broni i podawał różne ciekawostki.

Jednym z gości wernisażu był Krzysztof Banaś z „Familii szlacheckiej”, który będzie prowadzić lekcje pt. „Historia uzbrojenia szlachty polskiej od XVI do XVIII wieku”. Pan Banaś oraz jego małżonka pokazali się w historycznych strojach, co znacznie uatrakcyjniło wieczór. Wśród gości znalazł się także Kazimierz Flakus, służbowo wójt gminy Świerklaniec, a prywatnie miłośnik białej broni i posiadacz niezłej kolekcji.

Polska szabla jest nieodmiennie związana z dniami największej chwały militarnej państwa polskiego i elementem historii, która budzi nasza największą dumę. Szabla husarska należała do najlepszych na świecie, a polska szabla stała się pierwowzorem dla XIX- wiecznych szabel kawaleryjskich Europy. Na wystawie oprócz niej można jednak zobaczyć także inne rodzaje broni, takie jak niemieckie halabardy, noże, topory wikingów oraz straszliwy nadziak i czekan.
Ekspozycja będzie pokazywana do 15 grudnia 2014 r.