Pierwsza jesienna Niedziela w Pałacu upłynęła pod znakiem fascynujących opowieści o Śląsku, którego już próżno szukać na mapie, ale który wciąż trwa w pamięci. Naszym gościem był Kamil Iwanicki – silesianista, przewodnik i popularyzator dziedzictwa regionu.
Opowiadał o swoim dzieciństwie w Gliwicach-Sośnicowicach, pierwszych spacerach po Katowicach, Nikiszowcu czy Bobrku. Już wtedy wiedział, że chce zawodowo zajmować się propagowaniem śląskości i odkrywaniem historii miejsc, które nie zawsze są doceniane.
Jak wspominał – mieszkańcy często dziwią się, że ktoś chce zwiedzać ich okolice. „Tutaj nie ma nic ciekawego” – słyszy nieraz. Tymczasem dawne osiedla robotnicze miały bogatą infrastrukturę: miejsca kultury, pralnie, kluby sportowe. Dziś wiele z nich popada w zapomnienie, ale wciąż można dostrzec ich dawną rolę i znaczenie.
Kamil Iwanicki barwnie opowiadał m.in. o Bobrku i Biskupicach w Zabrzu, wspominał jedyny czynny piekarniok w Rudzie Śląskiej oraz tradycyjne ogródki, łaźnie i magle. Nawiązał też do fotografii Zofii Rydet, które uchwyciły śląskie wnętrza – pełne porządku, makat z życzeniem szczęścia i Bożego błogosławieństwa.
Spotkanie pełne było pytań, osobistych historii i refleksji uczestników. Autor pozostawił pamiątkowy wpis do kroniki pałacowej jako „gwiazda cyklu Niedziela w Pałacu”.
Było ciepło, inspirująco i z humorem – dziękujemy wszystkim obecnym za wspólne odkrywanie Śląska, którego (już) nie ma.
PATRONAT MEDIALNY

