Goście wernisażu wystawy „Simulacrum?” (obejmującej cykle „My house is my language”, „Multikulti” oraz najnowszy „Loading, please wait…”), który odbył się 9 kwietnia 2016 r., ze skupieniem analizowali obrazy ich autora Ireneusza Walczaka, profesora Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach. Odnaleźli w nich tematy i wątki bliskie sercu każdego Ślązaka – słowa, tradycję oraz odniesienia do bolesnej i tragicznej przeszłości tego regionu i wydarzeń często przemilczanych lub słabo zakorzenionych w świadomości jego mieszkańców. Jak bowiem podkreślił we wstępie do towarzyszącego wystawie katalogu dramatopisarz i reżyser Ingmar Vilqist, śledzący twórczą drogę prof. Walczaka od lat, jest to artysta, który nie unika trudnych tematów i sięga po problematykę, od której inni artyści wolą bezpiecznie trzymać się z daleka. „Jako pierwszy opowiedział w swoich płótnach o tych fragmentach śląskich dziejów […] bez rozpoznania których nasz śląski współczesny czas będzie nadal życzeniową projekcją podług interesów i oczekiwań takich czy innych” – napisał. W swoim wystąpieniu w czasie otwarcia wernisażu Vilqist podkreślił, że najbliższe mu są obrazy dotykające rzeczywistości XX w., zwrócił też uwagę na inną charakterystyczną cechę twórczości Walczaka – „uniesienie języka śląskiego w stronę sztuki wysokiej” (można to zobaczyć na obrazach z cyklu „My house is my language”).
Dyrektor Stanisław Zając uwypuklił kolejne aspekty malarskiego dorobku profesora. „Walczak występuje przeciwko mimezis, przeciwko językowi, który jest zużytym, wyświechtanym, przeciwko stereotypom w mówieniu o kulturze i sztuce. Ożywia ten język, każe mu wypowiadać się w sposób ożywczy i inspirujący, pozostając jednakże tradycyjnym w sposobie narracji.” A sam autor wystawy wyjaśnił, że swoje prace dobrał tak, aby „dobrze ze sobą rozmawiały i komunikowały się z przestrzenią”. Pojęcie „simulacrum” używa do tworzenia pewnych faktów z rzeczywistości, współczesności, ale nie poprzez dosłowne dokumentowanie. („Simulacrum to ciągłe przebudowywanie, tworzenie obrazu, który jest z jednej strony czystą symulacją pozorującą rzeczywistość, a z drugiej tworzącą własną optykę rzeczywistości.”). Uświadomił także gościom wernisażu, jak bardzo proroczy okazał się, powstały dawno temu, cykl „Multikulti”.
O tym, jak bardzo wystawa „przemówiła” do uczestników sobotniej imprezy świadczy fakt, że już następnego dnia w Centrum pojawiły się osoby zachęcone przez nich do obejrzenia „Simulacrum?”.
Muzycznym uzupełnieniem wieczoru stał się koncert zespołu Kinga Głyk Trio, grający w składzie Kinga Głyk (gitara basowa), Ireneusz Głyk (perkusja) i Andrzej Gondek (gitara). Dziewiętnastoletnia Kinga Głyk uznana jest za jedną z najlepszych polskich basistek, o której pianista Adam Makowicz powiedział, że „jej muzyczne zdolności już dzisiaj pozwoliły jej zapisać się na stałe w historii polskiego jazzu”. Mimo młodego wieku zagrała już ponad sto koncertów, towarzysząc muzykom tej miary, co Leszek Winder, Arek Skolik, Grzegorz Kapołka, Antymos Apostolis, Natalia Niemen, Ruth Walderon i Bernard Maseli. Ten koncert został nagrodzony owacją na stojąco.
W czasie wernisażu – który zaszczycili swą obecnością m.in. prof. Jan Szmatloch z ASP – „sprawca” obecności wystawy Ireneusza Walczaka w Centrum, dr Zbigniew Furgaliński (prodziekan Wydz. Projektowego ASP) oraz prof. Werner Lubos – można było podyskutować o sztuce i o muzyce, nabyć wspomniany katalog wystawy – zaprojektowany i współwydany przez Frodo, sp.j. z Bytomia, oraz skorzystać z poczęstunku, przygotowanego przez Restaurację – Pizzerię „Pod Drewnianym Bocianem” oraz Restaurację – Winiarnię „Sedlaczek” (szarlotka). Naszym sponsorom serdecznie za to dziękujemy.
Filmowa relacja: http://www.tgstacja.pl/tygiel-kulturalny-wideo?slg=tygiel-kulturalny-sezon-3-odcinek-15-12-04-16&orderby=latest
Zdjęcia: Renata Głuszek, Teodor Segiet (13 i 16)