Uczestnicy wykładu prof. Zbigniewa Kadłubka „Czy istnieje mitologia śląska?” (3 czerwca 2015 r., projekt „Historia lokalna na przykładzie wybranych powiatów, miast i gmin” CKŚ i Domu Współpracy Polsko-Niemieckiej) mogli być nieco zaskoczeni kierunkiem tej prelekcji. Prof. Kadłubek nie przedstawił bowiem dowodu na istnienie takiejże mitologii w postaci wyliczenia śląskich strachów i upiorów (czego się można było po trosze spodziewać), ale zgodnie z tytułem prelekcji skupił się na odpowiedzi na to pytanie.
Jego zdaniem typowo śląska – prof. Kadłubek miał na myśli wyłącznie Górny Śląsk – mitologia nie istnieje, a to, w co wierzą Ślązacy, zostało importowane bądź im narzucone. Przykładem na to słynny Duch Gór Rübezahl albo utopce. Prelegent ubolewa głęboko nad takim stanem rzeczy, ponieważ mitologia pełni z wielu względów bardzo ważne role. Po pierwsze – afirmacyjną, pozwalającą przeciwdziałać lękowi, a jego zdaniem Ślązacy są społecznością strachliwą i wycofaną. Po drugie – mity posiadają bardzo dobrą kompetencję komunikacyjną. Po trzecie – Śląskowi potrzebna jest metafizyka, ponieważ za dużo jest tu materii, a za mało duchowości. – Śląsk trzyma się ziemi, ale czasami jest to tylko ciężkie człapanie – uważa profesor. Po czwarte – nie ma zakorzenienia bez wrażliwości na mit. Do tych argumentów obecny na wykładzie dr Jerzy Gorzelik dodał jeszcze jeden – tworzenie mitów jest tworzeniem własnej tożsamości.
Mówiąc o potrzebie stworzenia śląskiej mitologii prof. Kadłubek nawołuje do inspirowania się mitologią grecką, a zwłaszcza mitem o Prometeuszu. Kluczowa jest bowiem zawarta w nim afirmacja – Prometeusz wierzył w człowieka i zalęknieni Ślązacy także powinni uwierzyć w siebie. Poza tym to, że Śląsk siedzi na węglu, który w każdej chwili może zamienić się w ogień, również ma wiele wspólnego z wątkiem prometejskim. – Człowiek nie musi iść za tradycjami, ale może wymyslić siebie na nowo. W tworzeniu mitów potrzeba nam wiary, słowa i miłości – konkluduje profesor.
W części dyskusyjnej spotkania szczególnie polemicznym głosem wykazał się wielki znawca i miłośnik Dolnego Śląska Jan Hahn z CKŚ, który stanął w obronie Rübezahla. – Nie rezygnujmy z niego, bo jest to duch wzięty z wierzeń śląskiego plemienia Bieżunczan! Apel ten bardzo przypadł prof. Kadłubkowi do gustu.