Rajd | Szlachecki weekend

V Szlachecki weekend

2 października 2018

Zgodnie z tradycją trzeci weekend września 2018 r. upłynął w Centrum Kultury Śląskiej w Nakle Śląskim pod znakiem historii. W tym roku nie tylko związanej ze śląską arystokracją, ale także z setną rocznicą odzyskania przez Polskę niepodległości.

Trzydniowy program „Szlacheckiego weekendu” był wyjątkowo bogaty i z ofertą dla każdego. Jak każe tradycja, rozpoczął go wystrzał z armatki w wykonaniu Braci Kurkowych grodu Bytomskiego.

OTWARCIE – „Hoberg, Hoberg, Hohberg, Hochberg. Trzy nazwiska, jeden ród” 

W piątek 21 września odbyła się promocja książki „Hoberg, Hoberg, Hohberg, Hochberg. Trzy nazwiska, jeden ród” autorstwa Arkadiusza Kuzio-Podruckiego, połączona ze spotkaniem z hrabią Janem Henrykiem XXII von Hochberg zu Fürstenstein, któremu towarzyszyła hrabina Marie von Ortenburg. Obecni byli także: dyrektor Domu Współpracy Polsko-Niemieckiej pani Weronika Wiese (która, nawiasem mówiąc, wspiera „Szlachecki weekend” od samego początku), pan Mateusz Mykytyszyn, przewodniczący Fundacji księżnej Daisy von Pless z Książa oraz inicjator wspomnianej monografii, pan Sławomir Kulpa, dyrektor Muzeum w Wodzisławiu Śląskim, które użyczyło kopie portretów arystokracji, a także dr Dariusz Woźnicki z Instytutu Kultury Rycerskiej, który w kilku słowach przedstawił patriotyczne i niepodległościowe aspekty działalności Bractwa Kurkowego Grodu Bytomskiego. Pani Weronika Wiese powiedziała, że jest czymś niesamowitym pracować z ludźmi myślącymi podobnie i realizującymi wspólne cele, a „Szlachecki weekend” to jeden z projektów, który sprawia, że ma świadomość robienia czegoś dobrego. Prowadzący spotkanie Krzysztof Karwat zapytał młodego hrabiego m.in. o to, czy przynależność do arystokracji jest dziś w Niemczech postrzegana pozytywnie czy negatywnie. I tak, i nie – odpowiedział Jan Henryk XXII. – To znaczenie bardzo się po wojnie zmieniło. Mieszamy się z resztą społeczeństwa i szlachectwo nie odgrywa już takiej roli. Wojna spowodowała, że straciliśmy wiele szlacheckiej dumy, w przeciwieństwie do Anglików czy Holendrów. Inne wątki tej rozmowy to uczucia i refleksje hrabiego związane ze Śląskiem, znaczenie rodzinnej tradycji, współczesne zainteresowania. Arkadiusz Kuzio-Podrucki przedstawił pokrótce historię rodu i jego początki, a także swoje obawy związane z pisaniem dziejów tak rozległego rodu, a Mateusz Mykytyszyn – genezę powołania Fundacji.

Po tej części spotkania goście mogli obejrzeć wystawę sukien „W salonie hrabiny Laury. Historyczne stroje balowe i wizytowe”. Kostiumy dostarczyła Opera Śląska w Bytomiu.

Fot. Rafał Gierczak

LEGO – budowa pałacu w Nakle Śląskim

22 i 23 września od rana do wieczora w pałacu było rojno i gwarno za sprawą dzieci, które wraz z opiekunami przybyły aby – pod nadzorem członków Stowarzyszenia miłośników klocków LEGO – budować z klocków LEGO pałac w Nakle Śląskim. Atrakcji było zresztą znacznie więcej, dzieci mogły na przykład sterować zdalnie „LEGOwymi” pojazdami.

Fot. Magdalena Zaton

„Czekając na Chopina” 

W sobotę wieczorem Opera Śląska w Bytomiu zaprezentowała spektakl teatralno-muzyczny „Czekając na Chopina” (było to pierwsze przedstawienie wyjazdowe), według scenariusza i w reżyserii Michała Znanieckiego. Spektakl odbył się w pięknie zaaranżowanej sali koncertowej, która za sprawą mebli przywiezionych z Opery przekształciła się w prawdziwy salon z I połowy XIX wieku. Przybywający na ten wieczór goście tego wieczoru (wśród nich dyrektor Opery Ślaskiej Łukasz Goik, wicestarosta Stanisław Torbus) byli wprowadzani przez bohaterki sztuki (Maria Kalergis, Maria Wodzińska, Delfina Potocka) i usadzani przy stolikach, a w pewnym momencie podano nawet szampana, ufundowanego przez Hotel OPERA z Tarnowskich Gór. Trzonem akcji, rozgrywającej się w salonie Georges Sand, było oczekiwanie na przybycie Fryderyka Chopina. W międzyczasie bohaterowie spektaklu omawiali grę i twórczość polskiego kompozytora oraz jemu współczesnych (Bellini, Liszt, Thalberg), nie brakło też akcentów patriotycznych, dzięki czemu „Czekając na Chopina” doskonale wpisało się w założenia „V Szlacheckiego weekendu. Oblicza niepodległości 1918-2018”.

Centrum składa podziękowanie dla Opery Śląskiej za współpracę, Hotelu OPERA w Tarnowskich Górach za dostarczenie szampana oraz Salonom Muzycznym RIFFI za użyczenie fortepianu.

Fot. Magdalena Zaton

V Rajd rowerowy „Oblicza niepodległości 1918-2018”

Niedziela jest tradycyjnie dniem rajdu „Śladami górnośląskiej szlachty”. W tym roku upłynął on dodatkowo pod hasłem „Oblicza niepodległości 1918-2018”, a trasa została tak wyznaczona, aby wiodła zarówno do obiektów związanych z dziejami śląskiej szlachty (pałac hrabiów de la Velette d’Uclaux w Karłuszowcu, pałac hrabiów Henckel von Donnersmarck w Nakle Śląskim, Pałac Kawalera i Mauzoleum książąt von Donnersmarck w Świerklańcu, park Donnersmarcków w Kozłowej Górze, kościół pw. św. Wojciecha w Radzionkowie), jak i z niepodległością (Kopiec Wyzwolenia w Piekarach Śląskich oraz Centrum Dokumentacji Deportacji Górnoślązaków do ZSRR w 1945 r. w Radzionkowie. W rajdzie uczestniczyło około 230 osób. Imprezę oficjalnie otworzył pod gmachem starostwa wicestarosta Stanisław Torbus, a sygnał do startu dał wystrzał z muszkietu w wykonaniu Braci Kurkowych Grodu Bytomskiego. Pierwszy postój odbył się przy pałacu w Nakle Śląskim, gdzie na rowerzystów czekała kawa oraz niespodzianka w postaci koncertu popularnych pieśni operowych. Wystąpili: Aleksandra Stokłosa (sopran), Katarzyna Rzeszutek (fortepian) i Gabriel Koszela (obój). Dopisało słońce, w dobrych humorach uczestnicy rajdu ruszyli na Świerklaniec. Potem pogoda stopniowo się pogarszała, na mecie w Centrum Dokumentacji Deportacji Górnoślązaków do ZSRR w 1945 r. w Radzionkowie trochę pokropiło, ale losowanie  nagród w konkursie odbyło się bez przeszkód. Otrzymało je ponad 60 szczęśliwców. Wszystkim fundatorom Centrum Kultury Śląskiej składa serdeczne podziękowanie.

Fot. Janusz Domogała, Rafał Gierczak, Renata Głuszek